NIE MA MOWY O ZAMACHU TERRORYSTYCZNYM
Za tą wersją wydarzeń ma przemawiać fakt , że ciała pasażerów Airbusa znajdywane są w miejscach oddalonych od siebie nawet o 50 mil. Analiza automatycznie wysyłanych wiadomości o błędach w systemach, które psuły się kolejno, świadczy natomiast o tym, że były one przesyłane na długo przed momentem uderzenia samolotu w taflę wody. Sygnały wysyłane z samolotu wskazują też, że czujniki odpowiadające za równoczesną kontrolę prędkości i wysokości nie działały już na kilka godzin przed katastrofą.
Dane te świadczą o tym, że nie może być mowy o zamachu terrorystycznym. Dochodzenie w sprawie przyczyn katastrofy lotniczej prowadzone jest pod przewodnictwem Francji. Samolot linii Air France, lot numer 447, zaginął nad Atlantykiem nad ranem 1 czerwca. Maszyna leciała z Rio de Janeiro do Paryża, a na jej pokładzie znajdowało się 228 osób.
Źródło: tvn24.pl