Airbus jemeńskich linii lotniczych ze 154 pasażerami spadł do Oceanu Indyjskiego

Ojciec uratowanej dziewczynki: Wyrzuciło ją z samolotu

14-letnia dziewczynka, która prawdopodobnie jako jedyna ocalała z katastrofy Airbusa linii Yemenia, trafiła do szpitala na Komorach. Władze lotniska w Moroni podały nazwisko uratowanej nastolatki. Baya Bakari mieszkała w Marsylii. - Ona została wyrzucona z samolotu - mówił jej ojciec. Dziś francuski rząd poinformował, że zlokalizowano jedną z czarnych skrzynek rozbitej maszyny.

- 14-letnia dziewczynka trafiła do szpitala El Maarouf. Jej stan nie budzi niepokoju - powiedziała agencji AFP Ramulati Ben Ali, rzeczniczka Czerwonego Krzyża.

Pochodzącą z Marsylii nastolatka podróżowała na Komory razem ze swoją matka. Jej dane udało się ustalić dzięki pomocy grupy mieszkających we Francji imigrantów z Komorów.

Pielęgniarz, który opiekuje się dziewczyną powiedział, że lekarze podadzą dziś więcej informacji na temat staniu jej zdrowia. - Póki co, jej stan się poprawia - mówi pielęgniarz Mohammed.

Pochodziła z Komorów

Abdullah Ibrahim, szef francuskiej organizacji zrzeszającej emigrantów z Komorów potwierdził, że dziewczynka nazywa się Baya Bakari. Razem z rodziną mieszka w 14. okręgu w Marsylii. Bliscy nastolatki pochodzą z południowo-wschodniej części Komorów.

Dziewczynka prawdopodobnie jako jedyna ocalała z katastrofy jemeńskiego Airbusa. Na jego pokładzie znajdowały się 153 osoby. Maszyna spadła do Oceanu Indyjskiego. Dziewczynkę wyłowiono z wody, w której pływała wśród ciał i szczątków samolotu.

"Baya nie potrafi pływać"

- Ona nie potrafiła pływać. Udało jej się jednak utrzymać na powierzchni do czasu przybycia ratowników - powiedział Kassim Bakari, ojciec uratowanej dziewczynki. - Baya została wyrzucona z samolotu. To bardzo bojaźliwa osoba. Nigdy nie myślałem, że uda jej się uratować w ten sposób - dodał w rozmowie z francuską stacją radiową RTL.

- Pacjentka jest przytomna, rozmawia. Próbujemy ją rozgrzać, ponieważ mocno się wyziębiła. Na razie nie chcemy zadawać jej zbyt wielu pytań, żeby jej nie męczyć - powiedział lekarz, że szpitala El Maarouf. - W zależności od jej stanu dziewczynka zostanie przewieziona do Francji albo na Madagaskar - dodał Abdullah Ibrahim.

Poszukują szczątków

Na miejsce katastrofy przybyły okręty francuskiej marynarki wojennej. W poszukiwaniach szczątków biorą udział francuskie helikoptery. - Specjaliści z Jemenu przybyli do Moroni, by ustalić przyczynę wypadku Airbusa - powiedział rzecznik jemeńskiego rządu.

Źródło: gazeta.pl

Zlokalizowano czarną skrzynkę z rozbitego Airbusa jemeńskich linii

Zlokalizowano jedną z czarnych skrzynek Airbusa jemeńskich linii lotniczych, który rozbił się w pobliżu Komorów - poinformował francuski rząd. Dziś rozpocznie się akcja wydobywania urządzenia z wód Oceanu Indyjskiego

- Sygnał z czarnej skrzynki odebrano wczoraj ok. godz. 16.30 czasu lokalnego (14.30 czasu polskiego). Odebrał go patrol lotniczy w odległości 40 kilometrów od wyspy Wielki Komor - powiedział rzecznik prasowy francuskiego ministerstwa ds. współpracy.

Na miejsce katastrofy dopłynął już francuski statek patrolowy "Le Rieuse". To z jego pokładu będzie prowadzona operacja wydobycia czarnej skrzynki . Francuska ekipa ratunkowa wspomaga jemeńskich specjalistów w poszukiwaniach ciał ofiar i szczątków maszyny. Francuska marynarka wysłała na miejsce katastrofy samolot wojskowy, dwa okręty oraz szybkie łodzie Zodiak.

Samolot jemeńskich linii lotniczych rozbił się w trakcie podchodzenia do lądowania na lotnisku Moroni. Jego szczątki spadły do morza. Przyczyna katastrofy były najprawdopodobniej trudne warunki atmosferyczne. Francuzi mówią też o złym stanie technicznym maszyny i "usterkach".

Na pokładzie Airbusa A310 było 153 pasażerów, w tym 66 Francuzów i wielu mieszkających we Francji obywateli Komorów. Jedyną osobą, która ocalała, jest - jak na razie - 14-letnia dziewczynka.

Źródło: gazeta.pl