Jak informuje gazeta.pl na budowanym fragmencie autostrady A1 pod Toruniem pilot musiał awaryjnie lądować.
52-letni pilot z Wyszogrodu był zmuszony do awaryjnego lądowania, ponieważ miał problemy z silnikiem. Na szczęście na autostradzie znajdowali się tylko robotnicy, którym nic się nie stało.
Usterka została usunięta i nad ranem samolot wyruszył w dalszy lot.
Więcej informacji na stronie gazeta.pl
źródło: gazeta.pl