USA podniosły ponad dwukrotnie koszt opracowania eksportowej, zubożonej wersji myśliwca stealth F-22 dla Japonii – z około miliarda do 2,3 mld USD. 40 seryjnych samolotów miałoby kosztować – bez dodatkowego wyposażenia – 9,3 mld USD.
Powyższe wyliczenia zawarte są, według agencji Reuters, w kolejnym piśmie senatora Daniela Inouye do ambasadora Japonii w Waszyngtonie, Ichiro Fujisaki. Wzrost kosztów nieoficjalnie tłumaczony jest kłopotami Lockheed Martina z utrzymaniem ciągłości produkcji F-22 po rezygnacji z dalszych zamówień przez Pentagon. Poza wymienionymi kwotami, Japończycy musieliby zapłacić jeszcze za szkolenie obsługi, pakiet eksploatacyjny i uzbrojenie. Na zawarcie transakcji musi jeszcze wyrazić zgodę amerykański Kongres. Tokio, według nieoficjalnych informacji – już pogodziło się z kolejną podwyżką ceny samolotów, które miałyby Japonii zapewnić decydującą przewagę nad Koreą Północną, umożliwiając skryte zaatakowanie instalacji atomowych i rakietowych. 40-50 F-22 miałoby zastąpić obecnie eksploatowane, przestarzałe F-4.
Amerykańscy politycy nadal obawiają się wycieku tajnych technologii zastosowanych w F-22 budowanych na potrzeby USAF. Według Mark Shackelford z Pentagonu, ewentualna sprzedaż Japonii odpowiednio zmodyfikowanej wersji F-22 nie powinna stwarzać zagrożenia dla bezpieczeństwa USA. Nie wchodzi jednak w grę produkcja licencyjna nowych samolotów, o co zabiega Tokio. Brak udziału rodzimego przemysłu w zakupie F-22 jest krytykowany przez japońskie koła przemysłowe, w tym przedstawicieli Mitsubishi Heavy Industries i Society of Japanese Aerospace Companies.
Rozmowy na linii Waszyngton – Tokio trwają. Kontrakt na prace rozwojowe (a właściwie zubożeniowe) i dostawę 40 F-22 dla Japonii może zostać podpisany najwcześniej na początku 2010, po ustaleniu warunków technicznych. Jego podstawowa wartość wynosiłaby co najmniej 11,6 mld USD. Jednostkowa cena eksportowej wersji F-22 bez pakietu logistycznego, szkolenia, uzbrojenia itp. zbliżyłaby się więc do 300 mln USD!
W tej sytuacji swe oferty przedstawiają producenci innych samolotów. BAE Systems oferuje zmodernizowane Eurofightery Typhoon, a Boeing kolejną wersję F-15E – F-15SE o własnościach stealth. Obie propozycje zawierają przeniesienie produkcji i montażu do zakładów japońskich. Przeciwko europejskiej ofercie przemawia fakt, że japońskie ASDF (Air Self-Defense Forces) nigdy nie używały sprzętu ze Starego Kontynentu. Może to być jednak także szansa na pewne uniezależnienie od USA w sferze przemysłowo-obronnej.
W 2011 Mitsubishi ma zakończyć produkcję samolotów F-2, budowanych przy wsparciu Lockheed Martina. Jeśli nie znajdzie nowych zamówień, Japonia stanie przed groźbą likwidacji większości sektora lotniczo-wojskowego. W programie F-2 uczestniczy 1200 przedsiębiorstw z całego kraju.
Źródło: Altair.com.pl