Z powodu kłopotów z pełnym otwarciem klap samolot skandynawskich linii lotniczych SAS z 50 osobami na pokładzie dwa razy przymusowo lądował w Norwegii. Nikomu z pasażerów nic się nie stało.
Samolot należący do duńskiego przewoźnika Cimber Air, wykonujący lot dla skandynawskich linii lotniczych z Kopenhagi do Aalesund na zachodnim wybrzeżu Norwegii z powodu kłopotów z pełnym otwarciem klap musiał dwa razy lądować.
- Maszyna typu Bombardier CRJ z powodu kłopotów z klapami nie mogła odpowiednio wytracić prędkości i dlatego pilot zdecydował się na lądowanie w Trondheim, a nie w Aalesund, gdzie pas jest zbyt krótki - potwierdził Thomas Midteide, rzecznik linii SAS.
Jednak krótko po starcie z lotniska w Trondheim pilot znów miał kłopoty z klapami. Samolot musiał drugi raz lądować, tym razem w Oslo. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a pasażerowie przesiedli się do innego samolotu.
Duński przewoźnik Cimber Air prowadzi śledztwo, które ma wyjaśnić przyczyny wadliwego działania klap w samolocie.
Źródło: gazeta.pl