Brazylijska Marynarka Wojenna pokazała dziennikarzom wyłowione szczątki Airbusa A330. Fragmenty rozbitej maszyny zgromadzono w bazie lotniczej Recife.
To pierwsza taka prezentacja dla dziennikarzy. Brazylijska Marynarka Wojenna wyławia kolejne fragmenty rozbitego samolotu Air France. Od kilku dni poszukiwania utrudnia zła pogoda, jaka panuje w tym rejonie Atlantyku.
Ekipy poszukiwawcze wyłowiły m.in. maski tlenowe oraz niewykorzystane kamizelki ratunkowe. Wydobyto także fragmenty poszycia maszyny.
Do tej pory ekipy poszukiwawcze wyłowiły z oceanu 41 ciał ofiar katastrofy. Natrafiono też na duży fragment statecznika maszyny z charakterystycznym logo i barwami Air France.
Na pokładzie samolotu, który rozbił się na Atlantyku w nocy z 31 maja na 1 czerwca, było 228 osób, przede wszystkim Brazylijczyków, Francuzów i Niemców. Ciała są znajdowane od soboty na pełnym morzu, około 1150 km od wybrzeży Brazylii.
Szukają czarnych skrzynek
Zwłoki są transportowane na archipelag Fernando de Noronha, gdzie są wstępnie identyfikowane. W celu formalnego rozpoznania mają zostaną następnie przewiezione do nadmorskiego miasta Recife, stolicy brazylijskiego stanu Pernambuco.
W poszukiwaniach uczestniczy 12 brazylijskich samolotów i dwa francuskie oraz 6 okrętów, w tym jedna fregata francuska. W środę ma do nich dołączyć okręt podwodny o napędzie nuklearnym "Emeraude", który podejmie próbę zlokalizowania czarnych skrzynek. W czwartek zaś w tym samym celu na miejsce katastrofy przybędzie francuski statek naukowy, wyposażony w bezzałogowe mini-łodzie podwodne.
We wtorek rano dotarły do Brazylii dwa urządzenia nasłuchowe, pożyczone przez Pentagon w celu ułatwienia poszukiwań czarnych skrzynek. Mogą ona odbierać sygnały nadawane przez czarne skrzynki z głębokości do 6100 m.
Źródło: gazeta.pl
Foto: Roberto Candia AP
Więcej zdjęć: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/51,80277,6715348.html?i=0