W dniu dzisiejszym tj. 5 lipca w Topolowie koło Częstochowi wypadkowi uległ samolot ze skoczkami spadochronowymi, który wystartował z lotniska w Rudnikach. Na pokłądzie było 12 osób, z czego 11 zginęło, a jedna osoba w ciężkim stanie została przedtransportowana śmigłowcem Lotniczego Pogodowia Ratunkowego do częstochowskiego szpitala. Do identyfikacji niektórych ciał ofiar będzie niezbędne badanie DNA.
Szkoczkowie spadochronowi byli prawdpodobnie ze szkoły Omega.
Samolot to Piper PA-31P Pressurized Navajo, reg. N11WB. Jacek Bogatko, były dyrektor Aeroklubu Częstochowskiego, a dziś członek PKBWL był w trakcie lotu w okolicy, gdzie rozbił się samolot. Nie słyszał żadnych wezwań alarmowych pipera. Do czasu przyjechania innyc członków komisji sprawdził dokumenty pipera. Był zarejestrowany na 12 osób, a wewnątrz nie miał foteli pasażerskich, tylko ławki dla skoczków spadochronowych.
Osobą, która przeżyła katastrofę jest 40. letni instruktor, który leciał ze skoczkami. Z wraku samolotu wyciągnęli go mieszkańcy Topolowa.
Zdjęcia z miejsca katastrofy znajdują się m.in. na stronie gazetawroclawska.pl.
Źródło: PJ/sky