Pod koniec dobiegu urwał się amortyzator prawej goleni, samolot stanął na łożu silnika i końcówce prawego skrzydła. Nikomu nic się nie stało. Samolot niestety już nie nadaje się do wyciągania szybowców oraz innych lotów.
Minutę po zdarzeniu wylądował płocki śmigłowiec LPR Ratownik 18, chwilę później PSP i Policja.
Źródło: lotnictwo.net.pl / b787
Foto: Paweł Jakubowski
Na szczęście wypadek okazał się nie tak poważny jak wynikało ze wstępnych informacji. Okazało się, że samolot typu Wilga pilotowany przez 52-letniego mieszkańca Warszawy podczas lądowania uszkodził część amortyzatora i zarył w ziemię.
- Ze wstępnych ustaleń wynika,że przyczyną wypadku było uszkodzenie amortyzatora koła zamontowanego na goleni samolotu. Po wylądowaniu, przy niewielkiej prędkości doszło do przechylenia samolotu. Pilot leciał sam, nikt nie doznał obrażeń – mówi dyżurny KMP w Płocku kom. Robert Koper.
Policjanci przebadali pilota na zawartość alkoholu w organizmie, był trzeźwy. Ma miejscu zdarzenia nie doszło do wycieku paliwa. Policjanci wrócili w swoje rejony służbowe.
Źródło: Policja Płock
Foto: Policja Płock
___________________________________________________________________________________
Samouczek - czyli jak zacząć zabawę ze wstawianiem swoich zdjęć na forum