W obwodzie murmańskim rozbił się bombowiec frontowy Su-24. Pilotom udało się katapultować.
Do wypadku doszło wczoraj o 14:55 czasu moskiewskiego na lotnisku w Mancziegorsku. Podczas podchodzenia do lądowania samolot upadł na pas startowy i spłonął. Pilotom nic się nie stało. Nie zanotowano strat na ziemi.
Pierwotnie informowano nieoficjalnie, że prawdopodobną przyczyną wypadku była niesprawność techniczna samolotu (uszkodzenie jednego z węzłów konstrukcyjnych). Później okazało się, że to raczej błąd pilota i dlatego nie zawieszono lotów Su-24.. Analizowane są zapisy czarnych skrzynek rozbitego samolotu.
To kolejny w ciągu pół roku wypadek Su-24 rosyjskich WWS. Do poprzedniego doszło 19 grudnia 2008 pod Woroneżem. Również wtedy pilotom udało się katapultować i przeżyć.
Źródło: Altair.com.pl