Dwie osoby zginęły w katastrofie śmigłowca u wybrzeży Nowej Zelandii. Maszyna runęła do morza w czasie akcji ewakuacji ludzi zagrożonych pożarem lasu - informuje news.com.au.
Helikopter ECUREUIL AS-350 B2 firmy Salt Air miał podjąć z plaży ludzi, którzy uciekali przed ogniem szalejącym na półwyspie Karikari.
W czasie katastrofy wiał bardzo silny wiatr. Śledczy przypuszczają, że to właśnie gwałtowny podmuch mógł strącić maszynę do morza. Ciała pilota i ratownika nurkowie odnaleźli we wraku śmigłowca, który leży na głębokości 7 metrów - dodaje portal.
Żródło: news.com.au