Prawie 7 tys. pracowników British Airways zgodziło się pracować przez 4 tygodnie za darmo. Cel w czasach kryzysu jest oczywisty: żeby ich firma miała szansę przetrwać.
Program dobrowolnej - jak zapewnia kierownictwo British Airways - rezygnacji z pensji ogłoszono w pierwszej połowie czerwca. Dzięki niemu brytyjskie linie lotnicze, które bardzo boleśnie odczuwają kryzys, chcą uniknąć zwolnień.
Już teraz wiadomo, że uda się zaoszczędzić 10 milionów funtów, a prezes British Airways zapewnił, że kolejni ochotnicy nadal mogą się zgłaszać do programu. Jednak na pewno nie zrobią tego w Polsce. Powód? Polski kodeks pracy zabrania pracownikom rezygnowania z wynagrodzeń.
Jak ujawnił szef British Airways Willie Walsh, który sam zrezygnował z lipcowej pensji w wysokości 61 tysięcy funtów, akcja, którą podjęło 6.940 osób, przyniesie brytyjskim liniom ponad 10 milionów funtów oszczędności.
Gdy kierownictwo prosi...
Przed 10 dniami kierownictwo British Airways zwróciło się do 40 tys. pracowników, by wnieśli osobisty wkład w uratowanie linii przed upadkiem, godząc się na przepracowanie bez wynagrodzenia do czterech tygodni w roku. Apel do pracowników, skierowany został do nich imiennie oraz za pośrednictwem wewnętrznego biuletynu "British Airways News".
W ostatnim roku obrachunkowym linie British Airways odnotowały stratę w wysokości 401 mln funtów. Głównym powodem było drogie paliwo lotnicze w okresie, gdy spadła liczba pasażerów. Od lata 2008 roku z linii zwolniono ponad 2500 pracowników, w tym 780 menedżerów.
Źródło: tvn24.pl